piątek, 12 lutego 2016

Smak sentymentów





Ilekroć powracam do wspomnień związanych z domem (należę do osób, których homesick łapie cholernie szybko), przypominam sobie czteroletniego siebie siedzącego na kuchennym blacie, lepiącego kaczki i inne rzeczy wpadające do głowy z ciasta na kopytka. Wzrok babci wyrażał jedno, ale i tak z uśmiechem gotowała potworki, które potem zjadałem.

poniedziałek, 1 lutego 2016

O twórczości słów kilka

Zanim zacząłem bawić się w kuchni patelniami i garnkami, miałem już wcześniej jedną pasję, do której pałam miłością po dziś dzień. Mam tu na myśli oczywiście pisanie. W liceum, zainspirowany powieścią Grillbar Galaktyka, postanowiłem połączyć obie pasje w jedną i nie chodzi mi tu wcale o bloga. Jedna pasja nakręca drugą. Brzmi idealnie, ale czasami to połączenie zawodzi.